top of page

Brunosten (polsk)

Był to zupełnie zwyczajny niedzielny poranek. Rodzina Plopp siedziała i jadła śniadanie w kuchni. Na stole stały chleb i dodatki. Wszyscy jedli kanapki z dodatkami. Rodzice pili kawę. Dzieci, Purre i Polly, dostali sok pomarańczowy.

Polly Plopp bardzo lubiła brunost, ale tego dnia brunost nie stał na stole. Stał w lodówce. Polly poszła po niego. Potem wzięła ze sobą krzesło i wyszła na werandę, aby usiąść. Chciała podziwiać widok, jedząc. Był piękny dzień. Słońce świeciło.

Polly ugryzła kawałek kanapki. Smakowało wyśmienicie! Ale wtedy stało się coś dziwnego. Poczuła się trochę dziwnie. Czy ser był stary? Czy ser był zepsuty? Zaczęło jej się kręcić w głowie. Powinna wrócić do środka.

Reszta rodziny wciąż siedziała w kuchni. Nagle zobaczyli coś dziwnego. Kanapka z brunostem wleciała do kuchni.

●        Popatrz! Latająca kanapka! - powiedział zszokowany tata Plopp.

●        I latający kielich! Co się dzieje? - spytała mama Plopp.

●        Nie, pomocy! Stop! - krzyknął Purre, gdy krzesło, na którym siedział, zsunęło się z kuchni.

Tata Plopp pobiegł za Purrem do salonu. Chwycił krzesło obiema rękoma.

●        Czy tu jest duch? - krzyknął.

●        Kto to robi? - zapytała mama Plopp, wchodząc do salonu.

W salonie działy się dziwne rzeczy. Stali przerażeni i patrzyli.

Widzieli, jak rzeczy spadały z półek. Widzieli, jak szuflady się otwierały. Pieniądze i klucze wyleciały z szuflad i unosiły się w powietrzu. Książka wyszła z szafki. Tata Plopp dostał poduszką w głowę. Potem okno się otworzyło. Nagle światło zgasło. Zrobiło się zupełnie ciemno.

●        Pomocy, kto wyłączył światło? Włącz je z powrotem od razu! Nic nie widzę! - powiedział Purre. Purre był przestraszony. Pobiegł z powrotem do kuchni.

●        Nie, już wystarczy! To już nie jest zabawne! - powiedział tata Plopp. Próbował wydawać się zły, ale był przestraszony. Jego głos drżał.

●        Przestańcie z tym głupstwem! Moja kawa stygnie! - powiedziała mama Plopp.

Rodzina Plopp myślała, że to duch robi to wszystko. Nagle zauważyli, że Polly Plopp tam nie ma.

●        Gdzie jest Polly? - zapytała mama Plopp.

●        Poszła usiąść na werandzie - odpowiedział tata Plopp. Tata Plopp otworzył drzwi na werandę. Wszyscy wyszli na zewnątrz. Było tam pusto. Nikt tam nie siedział.

Stali na werandzie. Teraz nie wiedzieli, co robić. Czy powinni usiąść w samochodzie i odjechać?

Czy powinni zadzwonić po pomoc? Czy może po prostu, stać i patrzeć, jak ich meble latają wokół salonu?

Nagle zobaczyli kartkę papieru. Zbliżała się do nich. Mama Plopp wzięła arkusz. Na arkuszu była wiadomość. Mama Plopp czytała na głos:

"Stałam się niewidzialna, gdy zjadłam kromkę chleba z brunostem. Nie wiem, co mam robić. Pomóżcie mi!!! Polly".

Mama Plopp się zaśmiała. Inni patrzyli na nią dziwnie. Nie rozumieli, co jest takie śmieszne. Mama Plopp zrobiła się poważna z powrotem. Pokręciła głową.

●        Nie, uff! Robiłam eksperymenty z brunostem w zeszłym tygodniu, ale nie martwcie się, wiem, co trzeba zrobić.

Mama Plopp wiedziała dokładnie, co musi zrobić. Poszła szybko do kuchni. Purre i tata Plopp czekali na werandzie. Mama Plopp otworzyła i zamknęła lodówkę. Potem znalazła coś w szafce. Purre i tata Plopp zastanawiali się, co ona robi.

Wróciła z kielichem czekoladowego mleka w dłoni. Trzymała kielich przed sobą.

●        Tu! Wypij to! To sprawi, że znowu będziesz widoczna.

Patrzyli, jak kielich się opróżnia. I hop, Polly tam stała.

●        Nie chciałam was przestraszyć, ale musiałam znaleźć sposób, aby się z wami skontaktować! Nie mogłam mówić. Napisałam wiadomość do Purre Ploppa, ale on jej nie zobaczył. Próbowałam zadzwonić do was, ale nie słyszeliście tego. Byłam zdesperowana. Więc poszukałam długopisu i papieru. Musiałam napisać wiadomość.

●        Po prostu się cieszę, że to nie był duch! - powiedział tata Plopp.

Wszystkim ulżyło. Mama Plopp wyrzuciła resztę brunosta do kosza na śmieci. Potem usiedli z powrotem przy kuchennym stole. Wreszcie mogli kontynuować swoje śniadanie.

Teraz, gdy wszyscy byli razem i śmiali się z tego dziwnego zdarzenia, mogli zacząć normalne, spokojne śniadanie. Mama Plopp zdecydowała, że nie będzie już eksperymentować z brunostem, a rodzina postanowiła, że nigdy nie zapomni tej niesamowitej przygody.

bottom of page